W słoneczny kwietniowy dzień Misia Wędrownisia przybyła do Warszawy, odwiedzić dwie bardzo sympatyczne dziewczynki. Pogoda była ładna, więc od razu postanowiła wybrać się na pierwszą wycieczkę do pobliskiego lasu i parku.
Bardzo jej się spodobało, że w mieście jest las gdzie można pospacerować. Po drodze zobaczyła przyrządy do ćwiczeń wiec od razu postanowiła je wypróbować i zobaczyć, do czego służą. Ciężko ćwiczyło jej się na takich dużych, dziwnych rzeczach.
Zadecydowanie wolała chodzić po drzewach i puszczać latawiec w parku. Puszczanie latawca wcale nie było takie łatwe na początku, ale udało się i latawic wzbił się wysooooko w niebo. Super zabawa!
W kolejny weekend, kiedy wszyscy mieli dużo czasu i chęci na kolejne wędrówki Misia Wędrownisia postanowiła, że chce zwiedzić miasto. Bardzo jej się spodobała jazda metrem …. i na szczęście miała dużo miejsca dla siebie.
Spędziła cały dzień na zwiedzaniu. Spacerowała wzdłuż rzeki Wisły, która przepływa przez Warszawę – to największa rzeka w Polsce, która płynie przez cały kraj i do gór na południu i wpada do morza Bałtyckiego na północy.
Zobaczyła pomnik Syrenki Warszawskiej – to symbol Warszawy, który jest też w herbie miasta.
Bardzo zainteresowała ją dziwna budowla na drugim brzegu rzeki. To Stadion Narodowy, na którym odbywają się mecze piłki nożnej i różne inne atrakcje takie jak koncerty i wystawy. Kiedyś była tam wielka wystawa budowli z kloców lego!
Niedaleko Wisły znajduje się, zabytkowa część miasta, nazywa się Stare Miasto gdzie jest bardzo dużo ładnych budynków np. Zamek Królewski – chyba tam mieszkali kiedyś królowie, bo to jest bardzo duży budynek. Obok niego stoi wysoka kolumna, z jakąś postacią na górze. To Kolumna Zygmunta – króla Polski, który jak się Misia dowiedziała przeniósł stolicę kraju właśnie do Warszawy. Musi mieć z tamtąd niezły widok J
Później Misia zobaczyła jeszcze Rynek Starego Miasta – bardzo ładne miejsce, tam zawsze jest dużo turystów z całego świata!
W kolejny ładny dzień, gdy zrobiło się już dosyć ciepło Misia Wędrownisia wybrała się na wycieczkę i spacer po Kampinosie. To taki duży las, który jest również parkiem narodowym a więc miejscem, które jest szczególnie ładne i należy je chronić. Chodzenie po lesie bardzo podobało się Misi, ale może być trochę mączce. Dobrze, że po drodze zobaczyła coś na prawdę ciekawego – małe jeziorko w środku lasu – pewnie, dlatego nazywało się Jeziorko Opaleń. A na nim pływały sobie kaczki! Więc Misia postanowiła zrobić sobie z nimi zdjęcie.
W pewien piękny majowy dzień Misia pojechała na wycieczkę do Czerska. Tam jest stary rycerski zamek! Można zobaczyć zachowane mury i baszty. Zamek położony jest w pięknym malowniczym miejscu na szczecie niewielkiego wzgórza – tak dawniej budowano zamki, aby były zabezpieczone ….i na pewno żeby mieć ładny widok na okolicę wiadomo! Obok zamku znajdowało się znowu jeziorko J
Tym razem był to pomnik przyrody ….a wiec miejsce, które ma szczególną wartość – tu pewnie chodziło o roślinki i zwierzątka, bo jeziorko nie miało wody – pewnie, dlatego, że było bardzo gorąco L
Misi Wędrownisi bardzo podobało się w Warszawie. Spędziła tu bardzo miłe chwile. Zaprzyjaźniła się nawet z kilkoma zwierzakami – pewnym liskiem i sarenką J
Jednak, ponieważ Misia uwielbia podróże i czekają na nią kolejne przygody i miejsca do zobaczenia, w końcu ruszyła dalej w świat.
Pa Pa Misiu życzymy kolejnych wspaniałych przygód i wrażeń!