Kolejny przystanek Misi Wędrownisi był w Giżycku. Dotarła do nas spod Częstochowy z Wrzosowej.
W stolicy Krainy Tysiąca jezior gościł ją niespełna siedmioletni chłopiec wraz ze swoimi rodzicami i młodszym bratem. Wyprawa po ciekawych miejscach naszego miasta trwała kilka dni, co widać na zdjęciach po zmieniającej się aurze.
Najpierw pokazaliśmy Misi jedną z największych atrakcji Giżycka – zabytkowy most zwodzony, który w sezonie żeglarskim jest otwierany i zamykany, w celu regulacji ruchu łodzi i statków po kanale Łuczańskim. Ten 100-tonowy most został zbudowany w 1848 roku i jest obracany siłą ludzkich mięśni!
Przy moście znajduje się wzniesiony przez zakon krzyżacki około roku 1341 zamek, który po pieczołowitym odrestaurowaniu stanowi obecnie część ekskluzywnego hotelu St. Bruno. Idąc wzdłuż kanału, dochodzi się do jeziora Niegocin, gdzie w sezonie letnim tętni życie, jest mnóstwo turystów i amatorów wodnego wypoczynku.
Pokazaliśmy Misi również giżyckiej Ekomariny, w której odbędzie się konferencja mająca na celu między innymi szerzenie wiedzy na temat mutyzmu wybiórczego. Jak widać na zdjęciach, większość łodzi “zimuje” na specjalnych stojakach lub w hangarach.
Piękną panoramę Giżycka można również podziwiać z tarasu widokowego na zabytkowej Wieży Ciśnień, ale nie mogliśmy skorzystać z tej atrakcji, ponieważ udostępniana do zwiedzania jest dopiero od kwietnia.
Giżycko militariami stoi, więc kolejnym etapem naszej wycieczki była Twierdza Boyen, która powstała w latach 1843 – 1855 jako obiekt blokujący strategiczny przesmyk pomiędzy jeziorami Niegocin i Kisajno. Warto tam zajrzeć.
Ostatnim przystankiem było wzgórze świętego Brunona, z którego rozpościera się przepiękny widok na jezioro Niegocin i panoramę miasta.
Misia Wędrownisia z głową pełną wspomnień rusza do następnego wyjątkowego dziecka, tym razem z miejscowości Suszec.