Przez cały rok w przedszkolach i szkołach jest mnóstwo okazji do tego, by każdą uroczystość uświetnić występem dzieci. W zasadzie, za każdym razem punkt główny tych wydarzeń, to właśnie przedstawienia, teatrzyki i występy z udziałem dzieci.
Z jednego punktu widzenia jest to ważne, bo kształtuje w najmłodszych umiejętność nauki kwestii czy piosenki na pamięć, po drugie angażuje do czynnego udziału, po trzecie daje możliwość zaistnienia i otrzymania braw oraz oczu rodziców pełnych łez wzruszenia. Kreuje też grę aktorską i umiejętność wczuwania się w role. Zapewne znaleźlibyśmy jeszcze wiele określeń mówiących o korzyściach dla rozwoju.
Jednak jest jeszcze drugi punkt widzenia i ten nie każdy jest w stanie zobaczyć. Ze względu na różnorodność dzieci w grupie możemy im przydzielać role odpowiednio do predyspozycji. Ale czy zawsze wszyscy są w stanie sprostać oczekiwaniom? Rodzice chcą widzieć swoje dziecko w pięknym ubraniu i recytujące długo przygotowywany tekst. Ze łzami w oczach i telefonem przed sobą robią zdjęcia rozsyłając od razu do babci, cioci i wujka. Czasem nawet nie zastanawiają się, kto by jeszcze mógł się z tego ucieszyć i od razu wklejają post dla większej publiczności. Wiem, że są dzieci, które to uwielbiają i nie jest to złe. Jednak chciałabym, by choć raz ktoś stanął tak całkiem z boku i spojrzał na to, co nie jest spontaniczne, radosne i błyszczące. Często się zdarza, że na takim wydarzeniu jest co najmniej jedno dziecko, które chce stać się w tym momencie niewidzialne. Może stoi ze spuszczoną głową i się nie rusza, może zasłania dłońmi twarz. Może ma przerażony wzrok i trzyma się kurczowo nauczyciela, a może po policzkach lecą mu łzy?
Co robisz w takim momencie? Co czujesz? Odwracasz wzrok i uśmiechasz się do dziecka, które jest aktualnie w swoim żywiole i wykonuje akurat najlepszą grę aktorską? Może udajesz, że to nie Twój problem? A może nie potrafisz się skoncentrować na wydarzeniu, bo bliższe Ci jest cierpienie drugiego człowieka? Jeśli do tej pory nie byłeś tego świadomy, to może następnym razem zareaguj. Zrób to, co uważasz za słuszne w takim momencie.
Dziecko, które w taki sposób zachowuje się na występie, na pewno nie będzie tego momentu dobrze wspominać. Zawsze zastanawiam się, dlaczego ktoś dopuścił do tego, by brało w tym udział? Czy robi się to na pokaz, bo każde dziecko musi wystąpić, bo rodzic tego oczekuje? Czy takie było zamierzenie nauczycieli, bo w końcu nie można pozwalać na samowolę i rezygnować z udziału?
Dlaczego dzieci muszą występować na uroczystościach szkolnych i przedszkolnych, nawet jeśli to ich święto? Czy wtedy nie należałoby dać im poczucia, że są gośćmi i są ważni? Może od czasu do czasu, to rodzice czy nauczyciele wcieliliby się w postacie z bajki, zaśpiewali i zatańczyli? Moim zdaniem swoją postawą moglibyśmy pokazać dzieciom, że każdy może mieć dystans do siebie i ma w sobie coś z dziecka.
Apeluję tym tekstem do wszystkich dorosłych, którzy mają w swoim otoczeniu dzieci, by w takich momentach pomyśleli o ich potrzebach i możliwościach. Nie zawsze jest tak, że dziecko przeżywa chwilowe załamanie czy smutek, a nawet jeśli, to czy nie zasługuje na szacunek? Warto zainteresować się, czy to dziecko być może zmaga się z poważniejszym problemem lub nawet zaburzeniem. Zachowanie takie może świadczyć o odczuwaniu silnego lęku spowodowanego czymś na zasadzie fobii społecznej. Jest postawione w sytuacji, gdzie musi wystąpić, pokazać się nagle szerokiej widowni, najczęściej jeszcze w przebraniu, w odpowiednim momencie mówić, śpiewać, tańczyć i choćby najbardziej na świecie chciało to zrobić, jest sparaliżowane strachem. Może to być zaburzenie zwane mutyzmem wybiórczym, gdzie dziecko na co dzień rezolutne i rozgadane, milknie w niektórych miejscach czy sytuacjach. Nie jest w stanie nad tym zapanować.
Dlatego od nas dorosłych zależy jak dziecko zapamięta takie wydarzenia. Przede wszystkim należy z dzieckiem po prostu porozmawiać, jeśli jest to problem, należy go przepracować. Warto zawsze dawać takie role, na jakie dziecko jest gotowe w danym momencie. Czasami może być tak, że kolejne kilka przedstawień dziecko będzie siedziało na widowni, ale za jakiś czas, po odpowiednim przygotowaniu, wejdzie na tą scenę samo, z uśmiechem widocznym w oczach i na twarzy.
E.G.