Jedną z najskuteczniejszych form pomocy dla dzieci dotkniętych mutyzmem wybiórczym, potwierdzoną badaniami naukowymi, jest metoda małych kroków, która oparta jest na metodzie behawioralnej, stosującej techniki wygaszania bodźca lękowego i stopniowej ekspozycji oraz desentyzacji (odczulania).
Metoda małych kroków szeroko opisana jest w książce Maggie Johnson, Alison Wintgens, The Selective Mutism Resource Manual, która doczekała się polskiej wersji językowej: Mutyzm wybiórczy. Kompendium wiedzy, wydanej przez Harmonia Universalis.
Metoda małych kroków, w skrócie, opiera się na stopniowym „wślizgiwaniu się” (ang. sliding in) nowych osób do grona tych, z którymi dziecko swobodnie rozmawia.
Postępujemy według określonego schematu.
Metodę tę dzielimy na:
● sliding in nieformalny (tajny) – w stosunku do młodszych dzieci do ok. 6-7 roku życia.
Dziecko nie jest świadome faktu, że właśnie jest poddawane terapii. Działania polegają głównie na zabawie, wywołaniu pozytywnego nastroju. Nowa osoba, z którą dziecko wcześniej nie rozmawiało lub rozmawia w ograniczonym zakresie, jest od razu w bezpośrednim kontakcie z dzieckiem, ale nie wywiera presji na mówienie. Na początku może być w lekkim oddaleniu od dziecka, ale w tym samym pokoju.
● „sliding in” formalny (jawny) – dla starszych dzieci, zwykle w wieku szkolnym, które są świadome celu spotkań z osobą, z którą do tej pory nie rozmawiały. Osoba ta stopniowo zbliża się do miejsca, gdzie znajduje się dziecko, zaczynając od bycia poza pomieszczeniem. Po tym jak dziecko wykonuje proste zadania razem z nową osobą, zwiększamy powoli trudność zadań. Typ podejścia formalny lub nieformalny ostatecznie zależy od dziecka i nie należy przywiązywać się sztywno do granic wiekowych. Przy czym warto zauważyć, iż nieformalne oddziaływania można przeprowadzać cały czas poza terenem placówki tj. w restauracji, kinie itp.
Warto dodać, iż w sliding in najważniejsze są 4 rzeczy:
● Koordynator – osoba wyznaczona do przeprowadzenia całego procesu. Może to być nauczyciel lub inna osoba z danej placówki (logopeda, psycholog), do której dziecko ma zaufanie i nawiązało emocjonalną więź lub ma szansę to zrobić. Koordynator jest pierwszą osobą, z którą dziecko zaczyna swobodnie rozmawiać na terenie placówki. Jego rolą jest stopniowe “wprowadzanie” nowych osób do grona tych, z którymi dziecko rozmawia. Koordynator zajmuje się generalizacją mowy, czyli wspiera proces pokonywania lęku przed mówieniem do samego końca, do pełnej swobody dziecka.
● Sliding in zaczyna się od obecności rodzica (lub innej osoby, z którą dziecko swobodnie rozmawia) razem z dzieckiem. To rozwiązanie jest najlepsze, gdyż rodzic jest „kotwicą” bezpieczeństwa dla dziecka. Zatem mamy 3 osoby pracujące jednocześnie: dziecko + rodzic + nauczyciel (koordynator). Sytuacja stwarza możliwość stopniowego „oswajania się” z osobą, stanowiącą „źródło lęku”, z którą dziecko nie rozmawiało lub mówiło pojedyncze słowa. Warto zapewnić osobny pokój lub spokojne miejsce, gdzie postronne osoby nie będą przeszkadzały w pracy z dzieckiem. W miarę postępu mowy dziecka. rodzic stopniowo wycofuje się ze wspólnych spotkań. Dziecko rozmawia z nauczycielem na tym etapie, ale nie musi to być mowa w pełni swobodna.
Po wycofaniu rodzica z zajęć koordynator zaczyna „wprowadzać” nową osobę (np.wybranego kolegę dziecka), z którą dziecko wcześniej nie rozmawiało i cały proces się powtarza (tzw. generalizacja mowy).
● Spotkania sliding in trwają ok. 15 min. Najlepiej, aby odbywały się 4 – 5 razyw tygodniu, od poniedziałku do piątku. Spotkania rzadsze niż 3 razy w tygodniu niemożna nazwać terapią, gdyż mózg dziecka musi się przyzwyczaić i dostosować do nowej sytuacji, a to odbywa się tylko podczas częstej, ale krótkiej ekspozycji na działanie czynnika lękotwórczego (małymi krokami). W miarę postępów terapii spotkania mogą trwać dłużej – ok. 20-30 min. i mogą być rzadziej. Pamiętać jednak należy o nieformalnych oddziaływaniach, które powinny trwać cały czas.
● Zmieniamy tylko jeden czynnik na raz, zwłaszcza na początku terapii czyli, np.wprowadzamy jedno dziecko/panią kucharkę/nauczyciela na raz (nie wprowadzamy do zabawy jednocześnie dwóch osób, z którymi nasz podopieczny wcześniej nie rozmawiał). Inny przykład zmiany czynnika, to zmiana miejsca. Dla dziecka czynnikiem lękotwórczym są zarówno osoby, jak i miejsce, w którym nie mówi. Wynika to z tego, iż dziecku trudniej jest mówić w miejscach, gdzie może być słyszane przez innych lub widziane w trakcie mówienia. Dziecko boi się, że świadkowie takiej sytuacji mogliby od razu oczekiwać od niego mówienia. Jeśli „oswajamy” salę, gdzie dziecko wcześniej nie rozmawiało i przenosimy tam nasze zajęcia, to wówczas zabieramy ze sobą tylko osoby, z którymi dziecko rozmawia.